Rozdziały



Prolog
Rozdział 1.
Rozdział 2.
Rozdział 3. 
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6




Bohaterowie



 Blue

Blue o sobie:
"Jeżeli wiesz, co miałam na myśli i chcesz zacząć ze mną o tym dyskutować, to lepiej wróć do domu i sprawdź, czy wszystkie zamki w drzwiach dobrze działają."

To dziewczyna-dynamit. Często jest agresywna i nie słucha, co mają do powiedzenia inni. A czasami... właśnie. Czasami jest najmilszą i najsłodszą osobą pod słońcem, której nikt i nic nie może się oprzeć. Jest zmienna niczym ocean, którego barwa odpowiada jej oczom, stąd jej imię - Blue.
Rodzice od początku wiedzieli, że będzie kimś niezwykłym - niestety zmarli, gdy dziewczyna miała piętnaście lat. Zaopiekowała się nią ciotka, która mieszkała samotnie z córką, Anną Sue. Anna jako jedna z nielicznych osób potrafi odczytać, co kryje się pod destrukcyjnymi zapędami Blue - to krzyk o pomoc, której nigdzie nie może znaleźć.
Lubi małe zwierzątka, jest oddana prawom dżungli i interesuje się wszystkim, co wiąże się z muzyką, pieczeniem ciast i łamaniem wszelkich zasad postępowania człowieka o zdrowym rozsądku.




 
Anna Sue

Ann o sobie:
"Właściwie to nie wiem, co mam o sobie myśleć. Jestem zwykłym człowiekiem, trochę ofiarą... Czasem zastanawiam się, co tu właściwie robię."

Alice o Ann:
"Istna matka Teresa z Nowego Jorku."

Nowojorscy krytycy kulinarni o kuchni Ann:
"O kur...!"

Skye nie lubi rzucać się w oczy, woli pozostać w cieniu i tym samym nikomu nie przeszkadzać. Lubi ciszę i spokój, a jednocześnie jest jedną z najzagorzalszych fanek rock n' rolla - mało jest osób, które wiedzą o muzyce więcej niż ona.
Przeczytała w swoim życiu setki, a nawet tysiące książek, z każdej wynosząc jakąś mądrość.  Lubi dużo wiedzieć i móc wykorzystać tą wiedzę, by pomagać innym.
Skończyła szkołę gastronomiczną i studia w tym samym kierunku i robi karierę w tejże branży w Nowym Jorku. Jadłeś w "Club A Steakhouse"? A słyszałeś o nim w ogóle? Człowieku, na co jeszcze czekasz?!



 Izzy Stradlin (właściwie Jeffrey Dean Isbell, ale kogo to obchodzi?)


Izzy o sobie:
"Nie."


Człowiek-legenda. Znany podrywacz i uwodziciel. Jeszcze bardziej znany gitarzysta. A najbardziej znany jest z tego, że nigdy nie można go znaleźć; sam decyduje o tym, kiedy się pojawić. Jeśli usłyszałeś z jego ust więcej niż jedno zdanie to wiedz, że coś się dzieje.
Nie przyznaje się do tego, ale jest wielkim fanem rysunków swojego przyjaciela z zespołu, Slasha. Kocha psy, ale za sprawą Blue i jej wylewnej świnki morskiej, raczej nie przepada za małymi zwierzątkami.
Jego ulubiony kolor to zielony, ale zawsze ubiera się na czarno. W wolnym czasie jeździ na motorze, quadzie lub, cytując: "whatever", ale raczej nie licz, że sam Ci to powie. Musiałbyś być nie wiadomo kim, żeby cokolwiek z niego wyciągnąć.
Fan świętego spokoju.
Ma dwójkę przybranego rodzeństwa - jego matka rozwiodła się z ojcem, gdy ten miał osiem lat, a na jego miejsce sprowadziła jakiegoś statecznego biznesmena, który, według Izzy'ego to "mniej ciekawy od mysiego bobka frajer i idiota". Dla swojej młodszej siostry Alice skoczyłby w ogień, za swoim bratem Garrettem niezbyt przepada.




Lise-Lotte jako
Lise Lawrence

Lise o sobie:
"Jestem spontaniczna i nie rozumiem połowy rzeczy, które się do mnie mówi. Ale to mi nie przeszkadza w niesieniu pomocy każdemu, kto tego potrzebuje."

Duff McKagan o Lise:
"Ja nie wiem jakim cudem zgodziła się być dziewczyną Adlera. Niech ktoś mi to wytłumaczy!"

W całych Stanach (a najprawdopodobniej też na całym świecie, łącznie z Rhode Island) nie znajdziesz osoby bardziej przejmującej się losem innych. Dopóki nie zaszła w ciążę ze swoim chłopakiem Stevenem uczestniczyła we wszystkich możliwych formach wolontariatu i organizowała akcje prowadzące do poprawy warunków życia w trzecim świecie. Teraz Steven zbyt się o nią i ich nienarodzone dziecko boi, więc sam przejął wszystkie działalności Lise.
Panna Lawrence skończyła studia fotograficzne i zarabia na życie fotografując zespoły rockowe. A jako, że jej chłopak należy do najbardziej popularnego na ten moment zespołu rockowego, pieniędzy ma niemało.
Kocha zwierzęta i słodycze, a poza tym dobrą kuchnię i empatycznych ludzi. Jej spryt jest przytłaczający jak złoty pięćdziesiąt - jak kiedyś sama o sobie powiedziała.
Całe Guns N' Roses obchodzi się z nią jak z jajkiem, bo wiedzą, że jakby coś, to Duff i jego bracia są gotowi zrobić wszystko, by obronić ich małą kuzynkę.




Misa Kii jakoAlex Stone

Alex o sobie:
"Czy to są ciasteczka? CIASTEEECZKAAA!!!"

Satanae o Alex:
"Odynie, za jakie grzechy muszę się nią zajmować? Ale przynajmniej mam własnego niewolnika."


Alex ma czternaście lat. Ale nie chodzi do szkoły, bo i po co, gdy można przemierzać świat w piekielnym vanie ze swoją piekielną starszą siostrą? Prawie zawsze ma włosy upięte w dwie kitki, podskakujące radośnie przy jej każdym ruchu i gdy coś knuje. Bo może tego nie widać, ale Alex zawsze coś knuje. Czasem jest to plan zdobycia ciasteczek, a czasem zamordowanie kogoś... by zdobyć ciasteczka, oczywiście.
Jest radosna, małe dziecko szczęścia. Ale momentami potrafi być też zabójczo poważna.





Satanae jako
Satanae Stone


Satanae o sobie:
"Zanim coś powiesz, weź się może zastanów czy mnie to na prawdę interesuje, okay? Oszczędzisz mi roboty przy przypierdalaniu Ci w łeb."

Satanae nie zdradza swojego prawdziwego imienia, nikomu. Zna je tylko jej rodzina, czyli Alex. Nie ma oprócz niej nikogo. Rodzice jasno dali im znać, że nie interesuje ich los córek, pewnego pięknego dnia wystawiając ich rzeczy na klatkę schodową obskurnej kamienicy, w której mieszkali, i nie otwierając im drzwi, gdy wróciły do domu. Więc Satanae ukradła czarnego vana. I ogólnie żyje z drobnych kradzieży. A rodzice? Po co jej oni, jedyne co od nich dostała to ciężką lekcję życia o rasowych ćpunach i alkoholikach. I na prawdę, to istny Szatan o piekielnym usposobieniu.

2 komentarze:

  1. To ja. *_____________________________*
    Dzień dobry. *_______________________*
    Jebłam pod stół z zachwytu. *________*
    Ała. *_______________________________*
    Dobranoc. *__________________________*

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo interesujące jest to, że moja postać (no, załóżmy, ja występująca w twoim opowiadaniu) mówi o sobie: "CIASTECZKA". Nie wiem jaki to ma sens, ale w porządku...
    "Zanim coś powiesz, weź się może zastanów czy mnie to na prawdę interesuje, okay? Oszczędzisz mi roboty przy przypierdalaniu Ci w łeb." Yah, Szatanu, normalnie moje myślenie. Ale to tak drugoplanowo, poza ciasteczkami.
    Oy, Dzwonek, przypomniałaś mi, że chowam w szafce czekoladę O_O
    Świetne opisy <3

    *__________________________________*

    OdpowiedzUsuń